Słuchając Johna Lennona próbowaliśmy wyobrazić sobie to miejsce. Daleki i wolny świat. Niedostępny w szarej Polsce lat 70. Puszka coli z Pewexu była namiastką snu o Nowym Jorku. Budziła niezrozumiały dzisiaj zachwyt i radość. Obiecaliśmy sobie, że kiedyś to zrobimy. Wypijemy colę i zapalimy marlboro w Central Parku. Spełniłam marzenie moje i mojego Brata.
Central Park – park o niewyobrażalnej wielkości

Trudno poznać, to zaczarowane miejsce podczas jednego spaceru. Założony w latach 50. XIX wieku, Miejski Park, w centrum Manhattanu jest prostokątem o długości około 4 kilometrów i szerokości 800 metrów. Zajmuje powierzchnię 341 ha.
Prawdziwy raj dla biegaczy! Najdłuższa trasa wynosi 10 kilometrów.
Byłam tam dwukrotnie, odkrywając nowe tajemnice tego miejsca.
Strawberry Fields

To ogród – pomnik pamięci, jednego z Beatlesów, Johna Lennona. Nazwa pochodzi od piosenki „Strawberry Fields Forever”, którą napisał brytyjski piosenkarz i autor tekstów. Tuż obok, za granicami parku stoi dom, w którym mieszkał John Lennon. Przed jego wejściem w 1980 roku, szalony fan zastrzelił Johna Lennona.
W centralnym miejscu truskawkowego pola jest kolorowa mozaika, w kształcie koła, a w środku jedno słowo: Imagine – wyobraź sobie. Tytuł znanej piosenki Lennona.
Z moim Bratem często nuciliśmy Imagine… Modlitwa o lepszy świat budziła w nas gigantyczne emocje.
Central Park – zadziwiająca przyroda


Uśpione o tej porze roku łąki są ogromne. Nie mogłam ogarnąć ich w całości wzrokiem.
- W styczniu i lutym jest tutaj najmniej turystów, dlatego mogą odpocząć w samotności.
- Podobnie drzewa przeróżnych gatunków, starannie zadbane czekają na wiosnę.
- W pagórkowatej przestrzeni parku znajduję znaczne przewyższenia. Liczne skały różnorodnych, form zachęcają do małej wspinaczki.
- Wędrując wśród łąk, drzew idę skalnymi schodami. Wijąca się droga prowadzi mnie do jednego z największych tutaj jezior: Reservoir Jacqueline Kennedy Onassis.
- Mijam fontanny, ozdobne mostki i pałacyki. Place zabaw, boiska, alejki do jazdy konnej…i ogród zoologiczny.
- Podchodzą do mnie, na wyciągnięcie ręki wiewiórki, również czarne. Nie wiedziałam, że takie istnieją.
Central Park na początku był terenem kamieniołomów granitu i bagien. Pozostawiono odkryte skały. Teren wysuszono. Genialni architekci zachowali naturalność terenu i dziki krajobraz. Uczyli to miejsce szczególnym. Dlatego wiele kręconych tutaj filmów, nie oddaje rzeczywistej magii i czaru tego miejsca. Trzeba zobaczyć i zachwycić się…
Spełniłam wielkie marzenie. Moje i mojego Brata.