Na spektakle Teatru Polonia jeżdżę do Warszawy. To obowiązkowy punkt, każdego mojego pobytu w stolicy. Dzisiaj jest inaczej. Krystyna Janda przyjechała do mnie, do Poznania.
#NAWOLNYM
to wydarzenie kulturalne na Wolnym Dziedzińcu Urzędu Miasta Poznania.
Tutaj przez całe lato można uczestniczyć w koncertach i oglądać filmy.
Sierpień jest miesiącem teatru. Na spektakle trzeba zdobyć wejściówki.
Bezpłatne bilety na Danutę W. były szczególnym rarytasem.
- W Internecie rozeszły się przez około dziesięć minut. Nie zdążyłam.
- W Centrum Informacji Miejskiej można było liczyć na łut szczęścia. Godzinę przed otwarciem gigantyczna kolejka liczyła około stu osób. Podobno pierwsi przyszli o siódmej rano.
Nie miałam szczęścia.
Zdjęcie kolejki umieściłam na Instagramie. Udostępniła je @tojajanda. Przeczytałam komentarze. Poznań KOCHA. Potrzeba kultury!
Byłam na spektaklu dzięki pomocy jakuba grzelaka. Tancerza. Mojego sympatycznego ucznia.
Danuta W.

Krystyna Janda
to spektakl, który powstał na podstawie książki: „Marzenia i tajemnice”, Danuty Wałęsy i w opracowaniu Piotra Adamowicza.
- Premiera spektaklu odbyła się w październiku 2012 roku. Najpierw w Gdańsku. Potem w Warszawie.
- Adaptacją, scenografią i wykonaniem zajęła się Krystyna Janda – Człowiek Orkiestra.
- Monodram reżyserował Janusz Zaorski.
Tytułowa Danuta W. opowiada o swojej rodzinie. O sobie i burzliwej historii Polski. Żona legendarnego przywódcy Solidarności i Prezydenta Polski, przedstawia swoją wersję dziejowych wydarzeń. Poznajemy historię Polski oczami kobiety.
Krystyna Janda. Opowieść o szarej Polsce
Na scenie są dwa krzesła. Stół i kilka misek z jabłkami. Aktorka przygotowuje jabłecznik, który tytułowa Danuta Wałęsa starała się piec w każdą sobotę. Obiera jabłka. Ugniata ciasto. Przygotowaną blachę ze słodkościami, wkłada do piekarnika. Równocześnie zwyczajnie opowiada o swoim życiu. Proste słowa dokumentują obrazy na filmie, w tle sceny.
Wzruszająca, mistrzowsko zagrana rozmowa z widzami przypomina:
- wypadki grudniowe 1970 roku. Strajk w Stoczni Gdańskiej. Protesty w Gdyni, Szczecinie i Elblągu. Pierwsze aresztowanie Lecha Wałęsy,
- Strajk w Stoczni Gdańskiej na czele z Wałęsą i falę strajków 1980 roku. Solidarność. Ludzką życzliwość, która była oczywistością wówczas, a zabrakło jej później,
- postać Jana Pawła II. Jego charyzmę i przywództwo, podczas zmian w Europie Wschodniej lat 80. i 90.
- Stan Wojenny. Internowanie. Roczne odosobnienie Lecha Wałęsy. Godzinę milicyjną. Kartki na jedzenie,
- Pokojową Nagrodę Nobla dla Lecha Wałęsy – 1983 rok, którą odebrała w jego imieniu żona,
- i lata 1990 – 1995. Czas prezydentury męża.
Poznane w podręcznikach fakty historyczne łatwo się zapomina. Daty i nazwiska z biegiem czasu mylą się i plątają. Suche informacje z kilkoma fotografiami uciekają z pamięci. Brakuje im emocji. Opowieść Danuty Wałęsy jest prawdziwa i przekonywująca. Pozbawiona patosu. Chwilami humorystyczna.
Fakty historyczne przeplata codzienność kobiety, dla której emocje są najważniejsze. - pewność spełnionego obowiązku żony i kobiety, po urodzeniu dziecka,
- radość macierzyństwa, najpiękniejszego uczucia,
- poświęcenie dla rodziny. „Nigdy nie myślałam o sobie”,
- całkowite zaufanie mężowi. Przyzwolenie na to, aby decydował o wszystkim,
- lęk przed podsłuchami w domu.
- smutek i przygnębienie podczas internowania męża,
- zdenerwowanie brakiem żywności. Pustymi półkami w sklepach,
- złość gdy dom zamienił się w biuro Solidarności,
- miłość do Jana Pawła II. Czułe wspomnienie osobistych rozmów.
Zatarła się granica pomiędzy Krystyną Jandą, a bohaterką spektaklu. Miałam wrażenie, że jestem na spotkaniu z Danutą Wałęsą, która przyjaźnie, otwarcie, bez wstydu opowiada widowni o swoim życiu, w szarej Polsce. Przejmująca lekcja historii, której nie można zapomnieć.
Pamiętam tamtą rzeczywistość, a jednak teraz czuję i rozumiem lepiej.
Dziękuję Krystynie Jandzie za wielkie emocje teatralnego wieczoru, kobiecej pamięci o przeszłości.