Świat się zatrzymał. Stanął w miejscu. Wirus zmienił wszystko. I już nic nie będzie takie samo. Ludzie, rzeczy i miejsca, które miałam szczęście zobaczyć. Raptem miesiąc przed nieplanowanym i niewyobrażalnym zatrzymaniem. Nowy Jork zamieszkały przez około 9 milinów ludzi, ogromna aglomeracja, centrum m.in. biznesu, finansów i sztuki, świeci pustkami. Masowo chorują i umierają ludzie.
Najnowsza część High Line – podniebnego parku, Hudson Yard w styczniu 2020 był jeszcze w trakcie budowy. Zakończenie prac planowano na rok 2024.
Świat się zatrzymał. Co będzie później? Nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie.
Tak było w styczniu 2020 roku…
High Line – co to jest?

Pytałam siebie, czytając przewodnik po Nowym Jorku.
Nazywany podniebnym parkiem, wyglądał zadziwiająco. Dzięki kształtowi i położeniu. Ogród jest linią długości około 2,5 kilometra i szerokości kilku metrów. Znajduje się na znacznym podwyższeniu, dlatego nazywa się podniebnym. Zastąpił podupadającą, kolejową estakadę. Pomimo styczniowych dni, zobaczyłam zieloną przestrzeń, tetniącą życiem.
High Line – co tu jest?

Trudno opisać, a jeszcze trudniej zrobić wiarygodne, oddające urok tego miejsca, zdjęcie.
Tutaj są:
- niecodzienne widoki. Z jednej strony na Manhattan, a z drugiej na rzekę Hudson.
- Bujna roślinność, nawet podczas zimowego spaceru. Podobno rośnie tutaj 500 gatunków roślin i drzew.
- W sezonie również są spektakle teatralne i wydarzenia artystyczne.
- Spragnieni mogą napić sie wody pitnej, bezpośrednio z licznych fontann.
Wzdłuż High Line spacerowałam chodnikiem, sąsiadującym z torami kolejowymi, doskonale wkomponowanymi w podniebne otoczenie.
Dlaczego zadziwia?

Ponieważ trudno wyobrazić sobie tak długi spacer, kilka metrów nad poziomem, bardzo ruchliwej ulicy.
- Najbardziej zadziwiła mnie dzikość tego miejsca. Doskonale dobrane, pozornie przypadkowe kompozycje roślin, przypominały mi naturalną łąkę.
- Wśród punktów widokowych, miejsc odpoczynku, widziałam kamienie, stare, zabytkowe tory kolejowe i fragmenty nieistniejących od lat murów budynków fabryk.
- W jednej z nich, w której kiedyś była fabryka biszkoptów, znajduje się Chelsea Market. Niezwykle stylowe miejsce. Zabytkowa galeria, w której nie zapomniano o przeszłości. Wśród luksusowych sklepów, klubów, restauracji znalazłam liczne tablice pamiątkowe, wystawy starych zdjęć i dobrze zachowane zabytkowe mury.
Tutaj przeszłość zaprzyjaźniła się z teraźniejszością.
Przekształcono nieużywaną, przemysłową część miasta w nową, niezwykle klimatyczną przestrzeń publiczną.
Teraz wszystko się zatrzymało. Nowy Jork opustoszał.
Jeszcze w styczniu 2020 roku dla zatłoczonego miasta, High Line było oazą spokoju.
Dzisiaj wszystko się zmieniło.
Zostaję w domu i poszukuję spokoju oglądając zdjęcia z High Line, w Nowym Jorku.