Po głowie krąży mnóstwo wątpliwości. Trzeba podjąć decyzję, albo nadal marzyć i planować. Może w nieskończoność? Asertywnie mówię NIE. Dam radę. Jadę solo do Madrytu. Zrealizować jedno z moich marzeń. Sen o obrazach najwybitniejszych malarzy.
Po głowie krąży mnóstwo wątpliwości. Trzeba podjąć decyzję, albo nadal marzyć i planować. Może w nieskończoność? Asertywnie mówię NIE. Dam radę. Jadę solo do Madrytu. Zrealizować jedno z moich marzeń. Sen o obrazach najwybitniejszych malarzy.
Zbliża się koniec roku szkolnego. Wakacje. Uśmiecham się do siebie. Przede mną podróż. Kilka dni w Madrycie. Pomimo zmęczenia jestem pełna energii. Czuję napływ nowych sił.
Proszenie jest kłopotliwe. Boisz się odmowy. Nie zasługujesz na to, aby inni poświęcili Ci swój czas i wysiłek? Nie chcę! Jakoś dam sobie radę. Uczę się precyzyjnie formułować swoje prośby i oczekiwania. Bez przydługich wstępów i tłumaczeń. Krótko i na temat.
W młodości„zachorowali na góry”. To nie była zwykła infekcja. Nie minęła po kilku dniach. Wirusy gór pozostały. W niepojęty sposób, system odpornościowy zadziałał odmiennie. Wirusy rozmnożyły się i nadal są w ich organizmach.
Najdłuższy graniowy szlak, w Tatrach Wysokich poznawałam stopniowo. Łańcuchy, klamry i stalowe drabinki ułatwiają przejście Orlej Perci. Długa i bardzo wymagająca, wysokogórska wędrówka. Uzależnia, dlatego musiałam wracać. Czasami na kilka dni. Powąchać i podotykać skały. Iść dalej przez przełęcze i szczyty.
Jedną ręką odchyla kołdrę, a drugą sięga po komórkę. Wyłącza budzenie. Minęła piąta rano. W pokoju śpi osiem osób. Powoli, kolejno wynurzają się z łóżek. Śpiący na piętrze mają trudniejsze zadanie. Porozumiewają się szeptem. Do porannej toalety tworzy się kolejka. Nikt nie narzeka. Cisza.
Zwykle inaczej wyglądają. Ubrani pomysłowo i osobliwie. Wyszukane i oryginalne dodatki, torby, fryzury, biżuteria, uzupełniają ich wizerunek. Inni, wręcz odwrotnie. Skromni, nie przywiązują większej wagi do ubioru. Czasem nie widzą oczka w rajstopie i niedopranej plamy na spodniach. Nie umieją i nie chcą dopasować się do innych. Podporządkować się przyjętym, przez większość zasadom.
Na dworcu witamy, żegnamy przyjaciół lub członków rodziny. Albo sami wyruszamy w podróż. Lubię dworce. Szczególnie stare, często zabytkowe. Panuje na nich szczególny klimat wspólnoty. Wokół tłum, nieznanych Tobie osób. Znam ludzi, którzy przychodzą tu na kawę, aby puczuć się raźniej.
Dworce kolejowe, pociągi mają w sobie coś magicznego. Tworzą atmosferę poruszenia, niepewności i wywołują we mnie dreszcz emocji, przed każdą podróżą. Uwielbiam obserwować ludzi gromadzących się na peronie przed przyjazdem pociągu. Stoją grupkami lub pojedynczo wokół swoich bagaży, kończą rozmowy telefoniczne i pisanie SMS-ów. Oczekują z niecierpliwością głosu spikera, zapowiadającego przyjazd pociągu relacji…, który wjedzie na peron…. Może będzie spóźniony? Pociąg relacji Szczecin – Suwałki, ku mojemu zaskoczeniu przyjechał punktualnie.