Czują chęć zrobienia czegoś dobrego. Chcą być potrzebni. Dają swój czas i pieniądze. Pracują bez wynagrodzenia materialnego Pomagają innym, spoza rodziny i grona przyjaciół. Korzyści są niematerialne. Satysfakcja. Uznanie ze strony innych. Nowe grono przyjaciół. Zdobyta wiedza i doświadczenia. Nowe umiejętności. Pracują dobrowolnie. Wolontariusze.
Dariusz Nowik
Mój uczeń i maturzysta, 1985 roku. Oprócz tańca, interesował się biologią i chemią. Pamięta rozmowy, ze szkolnym lekarzem, dr n. med. Jerzym Gizło, o medycynie. Zawsze go „kręciła”. W ostatnich trzech latach nauki, pracował w szpitalu, jako salowy i pomoc medyczna. „Ciągnęło” mnie, do pomagania cierpiącym. Wspomina, podczas naszej rozmowy.
Zawsze uśmiechnięty i pogodny. Kulturalny. Dusza towarzystwa. Mieszkał w szkolnym internacie. Wówczas pracowałam również, jako wychowawca bursy.
- Szara rzeczywistość połowy lat 80.
- Społeczny nastrój wyczekiwania na zmiany.
- Niedostatek wszystkiego.
- Trudności w przekroczeniu granic Polski.
- Fantazje o podróżach, do innych krajów.
- Marzenia o pomarańczach i bananach.
- Zakazane książki. Podawane, w tajemnicy, z rąk do rąk.
- W takim klimacie, rozmawialiśmy wieczorami.
Dariusz Nowik jest tancerzem
- ukończył wydział tańca scenicznego, wówczas Państwowej Szkoły Baletowej, w Poznaniu,
- tytuł solisty Teatru Wielkiego w Poznaniu, odebrał z rąk Conrada Drzewieckiego, gdzie tańczył do 1996 roku. Później w Teatrze Muzycznym, w Poznaniu,
- w międzyczasie, przez trzy lata, pracował we Włoszech,
- W konkursie, Teatralnych Ulubieńców Poznania 2009 rok, w kategorii tancerz, zdobył najwięcej głosów,
- studiował w Uniwersytecie Warszawskim BHP. Ukończył kursy Ratownictwa Medycznego. Prowadził zajęcia z wiedzy o tańcu, w Akademii Muzycznej w Poznaniu,
- pracował też… w cyrku, za kierownicą, jako florysta,
- dzisiaj pracuje w naziemnej obsłudze, klasy biznes, Lotniska Chopina w Warszawie,
- podczas długiego leczenia kontuzji kręgosłupa, wszystko go bardzo bolało. Poznał wspaniałych ludzi. Myśleli podobnie jak on. Trzeba pomagać. Został wolontariuszem.
Człowiek orkiestra. Nie boi się wyzwań. Doskonale odnajduje się w sytuacjach awaryjnych. Nie boi się ciężkiej pracy. Optymista. Kocha dzieci. Ma dwie, wspaniałe córki. Mówią uczestnicy projektu…
Kardiolog w Afryce 2017
Jest akcją Fundacji Organizacji Humanitarnej „Redemptoris Missio”, która powstała w 1992 roku, z inicjatywy środowiska naukowego, Akademii Medycznej w Poznaniu. Fundacja tworzy zaplecze dla polskich misjonarzy, prowadzących działalność medyczną, wśród chorych, najuboższych krajów świata.
Misja trwa od 2012 roku. Twórczynią i pomysłodawczynią jest kardiolog, dr n. med. Maria Wieteska. Członkami wolontariackiego zespołu był również, dr n. med. Robert Ryczek i mgr inż. Tadeusz Miłek.
- zostali zaproszeni przez siostry Elżbietanki, które prowadzą Ośrodek Zdrowia, w Maganzo – Bukombe, wspierany przez fundację. Z siostrami porozumiewali się w języku polskim, a z lekarzami po angielsku,
- ta część Tanzanii jest bardzo biedna. Z Maganzo, do najbliższego szpitala, trzeba jechać, około trzech godzin,
- w Afryce nie ma ubezpieczenia zdrowotnego. Wszystkie szpitale są płatne. Dlatego praktycznie są niedostępne, dla biednych ludzi,
- na wizytę u polskich lekarzy, kilka miesięcy wcześnie, zapisywano się „na zeszyt”,
- polscy lekarze kardiolodzy, wraz z miejscowymi, leczyli różne dolegliwości. Szczególnie przewlekłe, z którymi najmniej radzą sobie afrykańscy medycy. Byli również, ginekologami. Zajmowali się dziećmi i dorosłym,
- przeprowadzali badania profilaktyczne. Darek obsługiwał EKG,
- przywieźli m.in glukometry, paski do cholesterolu i cukrzycy. Materiały edukacyjne i informacyjne,
- edukowali lekarzy i pielęgniarki do leczenia, chorób przewlekłych.
- miejscowi mają telefony komórkowe. Mgr inż. Tadeusz Miłek uruchamiał aplikację. Dzięki niej nagrane szmery, jako pliki zostaną przesłane do Polski. Lekarze zdiagnozują i wyślą odpowiedź zwrotną.Telemedycyna mogła zadziałać, dzięki wzmocnieniu sygnału internetowego, przez polskiego inżyniera,
Pomoc wymagała pieniędzy. Darczyńców było wielu. Akcję wsparli m.in. uczniowie gimnazjum w Międzyborowie im. Karola Wojtyły, zarobionymi pieniędzmi, na szkolnym kiermaszu. Polska Orkiestra Lekarzy w Poznaniu, zorganizowała Koncert Muzyki Filmowej. Dochód został przeznaczony, na dofinansowanie misji afrykańskiej
Losy niedawno zakończonego projekty, śledziłam na Kardiolog w Afryce.
Czas wolny w Tanzanii
Nie było go zbyt wiele. Często pracowali, do wieczora.
- poznawali zwyczaje panujące wśród, miejscowych ludzi. Ich ciężką, codzienną pracę np. przy produkcji cegieł,
- uczestniczyli w mszy świętej, w katolickim kościele. Była barwna i wyśpiewana. Pełna radosnej, przyjaznej gestykulacji. Wyrażała prawdziwą miłość do Boga. Trwała przeszło dwie godziny,
- odpoczywali pod 200. letnimi mangowcami. Wiecznie zielone drzewo dorasta do 30 metrów wysokości. Owoce mają orzeźwiający, kwaśno – słodki smak. Mangowce to cień, a cień to życie.
Spełniły się młodzieńcze marzenia Darka. Podróżuje. Zwiedza świat i poznaje fascynujących ludzi. Dobrowolnie pomaga innym. Rozmawiamy, późnym wieczorem. Darek jest zachrypnięty. Pomimo tego opowiada, z radością i entuzjazmem. O kolejnym projekcie, o pomaganiu. Jestem dumna i cieszę się, że spotkaliśmy się na szkolnej drodze. Dariusz Nowik jest ciekawym człowiekiem.
Wyrażam podziw i szacunek dla całego zespołu, „Kardiolog w Afryce 2017″. Życzę niesłabnącej energii, w kolejnych edycjach projektu.