W Londynie jest nieustająca mgła i deszcz. Każdy mężczyzna jest wysoki i szczupły. Brytyjczyk jest nieczuły i chłodny. Nie ma poczucia humoru. Uległam stereotypom. Rzeczywistość okazała się odmienna. We wrześniu pierwszy raz zobaczyłam
Słoneczny Londyn


W stolicy Anglii i Wielkiej Brytanii spędziłam kilka dni z uczniami Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej z Poznania. Podczas warsztatów językowych nocowaliśmy u rodzin angielskich. Dlatego nauka języka była naturalna, oparta na codziennej konwersacji.
Słońce i wysoka temperatura zachęcały do zwiedzania zabytków, wcześniej poznanych podczas szkolnych zajęć:

- W Buckingham Palace poczułam się wyróżniona. Byłam w apartamentach rodziny królewskiej. Szkoda, że królowa wyjechała wówczas na wakacje.
- W gotyckich murach Westminster Abbey oczyma wyobraźni widziałam koronację monarchów angielskich.
- Tower of London wcześniej oglądałam na zdjęciach i filmach. W rzeczywistości jest większy, bardziej dostojny i monumentalny. Również bardziej krwawy, niż myślałam. Przekonała mnie o tym np. Brama Zdrajców na której wieszano głowy donosicieli.
- London Eye z daleka wyglądał jak ogromna karuzela, w której zawsze miałam problemy zdrowotne. Wystraszyłam się i chciałam zrezygnować. W ocenie sytuacji uległam stereotypom!. Klimatyzowana, pasażerska kapsuła poruszała się bardzo wolno. Pozwalało to na zabieranie i wysadzanie turystów bez zatrzymywania. Półgodzinny pełen obrót na tle przejrzystego nieba był doskonałą formą zwiedzania miasta.
Londyński mężczyzna

Wcale nie musi być wysoki i szczupły, jak sadziłam. Bywa dojrzałym panem. Czasem dziarskim staruszkiem.
Panowie i Panie z pokolenia 70+ stanowili zdecydowaną większość obsługi Muzeum Szekspira w Londynie. Tuż obok, w The Globe Theatre było tak samo. Obsługa widowni – Panie i Panowie najstarszego pokolenia uprzejmnie prosili nas o zajęcie miejsc. Wcześniej interesująco i z nieukrywaną dumą opowiadali o swoim teatrze.
- The Globe Theatre powstał 420 lat temu.
- W sali w kształcie okręgu, mieściło się 3000 osób. Teraz podobnie jak w przeszłości, są miejsca tańsze – stojące i droższe – siedzące.
- W teatrze, w którym dach podpierany kolumnami jest tylko nad sceną, wystawiano premiery Williama Szekspira i innych twórców.
- Obejrzeliśmy na stojąco przedstawienie „Wesołe kumoszki z Windsoru”. Komedia Szekspira zainteresowała nawet najmłodszych. Były owacje i gromki śmiech!
Czas cofnął sie o godzinę. Na ulicach lewa strona zamieniła się z prawą!
Spotkanie z Londynem było moją wielką przygodą. Uczyłam się wraz z dziećmi języka angielskiego. Poznałam mało znaną mi historię Anglii. Nadal uzupełniam zaległości. Odkryłam piękny, dostojny Londyn. Pozbyłam się stereotypów, które zniekształcały i upraszczały moje wyobrażenie o angielskiej rzeczywistości.
Może z jednym wyjątkiem…Chleb w Londynie był dla mnie niejadalny.
Pilotem warsztatów językowych była pani Zofia Charłampowicz-Jabłońska – HELLO .
Widzieliście Londyn? Jeśli nie, to gorąco zachęcam!