To była nagła decyzja. Pojechałam do Warszawy. Nie wiedziałam, że wkrótce będzie to niemożliwe. Polska zalała się czerwienią. Dlatego Wrzenie Świata zostało zamknięte. Mam nadzieję, że czasowo i na krótko. Dzisiaj, w tak gorących czasach, nazwa brzmi szczególnie intrygująco. Wrzenie Świata. Miejsce, które od dawna próbowałam sobie wyobrazić. Księgarnia, która jest tak blisko centrum Warszawy, tuż obok ulicy Nowy Świat.
Niepowtarzalna i urokliwa.
Jak to możliwe, że nie byłam tu wcześniej?
Wrzenie Świata

Na stronie Wrzenie Świata przeczytałam: „Wszyscy o wszystkim mało wiemy” i poczułam się trochę usprawiedliwiona.
W księgarni można:
- Kupić albo tylko poczytać i powąchać książki
- Wypić kawę i zjeść małe co nieco, jak powiedział Kubuś Puchatek
- Zobaczyć w gablotach stare wydania książek, znanych reportażystów
- Obejrzeć pamiątkowe zdjęcia
- Naładować komórkę
- Uczestniczyć w spotkaniach autorskich, premierach książek, pokazach fotograficznych i filmowych
- Można również mieć niezwykłe szczęście i spotkać współtwórcę księgarni.
Mariusza Szczygła

Na początku października poznałam Wrzenie Świata.
Szczęśliwa, oglądałam książki i urokliwe wnętrze księgarni.
Nagle, zatopiona w myślach usłyszałam aksamitny głos.
- Obok mnie stał Mariusz Szczygieł
- Nienagannie ubrany, wytworny i szczupły
- Wysoki i wysportowany mężczyzna
- Oniemiałam, patrzyłam z niedowierzaniem
- Słuchałam, zauroczona bogactwem słów i tak rzadkimi dzisiaj, nienagannymi manierami.
Mariusz Szczygieł zrobił nam zdjęcie, które jest dla mnie przeogromną radością. Wcześniej, nawet nie próbowałam o tym marzyć!
Potem, bez zniecierpliwienia, przeprosił, pożegnał się i wyszedł.

Dziennikarz, reportażysta i pisarz. Założyciel i członek zarządu Fundacji Instytutu Reportażu. Dzięki temu wraz z Wojciechem Tochmanem, stworzył Wydawnictwo Dowody na Istnienie. Doskonała nazwa!
Wydarzenia kulturalne Instytutu Reportażu organizowane są w Faktycznym Domu Kultury. Tuż obok, naprzeciwko księgarni Wrzenie Świata.
Zamknięta w domu, od marca 2020 roku, byłam stałą słuchaczką transmisji online z Faktycznego Domu Kultury. Spotkania z ciekawymi ludźmi, inspirujące rozmowy, wpisały się w plan moich dni.
Wspólny czas z Instytutem Reportażu wzmacniał mnie psychicznie i rodził nadzieję na lepsze jutro. Dzięki temu czułam się silniejsza.
Dlatego obiecałam sobie, że jak tylko będzie to możliwe, pojadę do Warszawy. Nareszcie poznam to miejsce.
Nawet nie próbowałam marzyć o tym, że również poznam Mariusza Szczygła.
Doprawdy, szczęśliwym się bywa!